Czas na kolejne podsumowanie tego, co mogliśmy zobaczyć na ekranach naszych kin w minionym miesiącu. O filmach „Ted” i „Dwoje do poprawki” w dużym stopniu skupiać się już nie będziemy ze względu na to, że relacje z seansów tych dwóch filmów możecie przeczytać na naszej stronce. Co zatem zaskoczyło a na czym widzowie w tym miesiącu się zawiedli?
Niestety, na zdecydowany plus zasługuje, po raz kolejny z resztą, niewiele tytułów. Do tych filmów możemy zaliczyć polski dramat biograficzny „Jesteś bogiem”, o którym nawet za wiele nie trzeba opowiadać. Niezwykle poruszający, nawet dla tych, którzy nie utożsamiają się z muzyką tworzoną przez zespół Paktofonika, którego historia stała się inspiracją do stworzenia filmu. Dość dobrze został również odebrana francuska komedia romantyczna z Juliette Binoche, „Zakochana bez pamięci”. Tyle o tytułach godnych polecenia – niestety, niewiele ich.
„Resident Evil – Retrybucja” – nie wypadł dobrze jako odgrzewany po raz kolejny temat walki Alice z całym tabunem zombie. „Wieczór panieński” po raz kolejny pogrąża i tak kulejącą już od jakiegoś czasu karierę Kirsten Dunst, którą mogliśmy zobaczyc w jeszcze jednej wrześniowej premierze „Odwróceni zakochani”. Szkoda, że ta ceniona do niedawna aktorka zdecydowała się wziąć udział w dwóch słabych produkcjach, zamiast w jednej ale naprawdę dobrej. Warto jeszcze na koniec zwrócić uwagę na film „Deed 3D”, który skazywany był na porażkę, a tymczasem zbiera całkiem niezłe oceny w oczach widzów opuszczających sale kinowe. Najwyraźniej zwycięża tu wola obejrzenia czegoś prostego w przekazie o dużym ładunku emocji, związanych z tym, że „Dredd 3D” to przecież film akcji – a takie produkcje zawsze znajdą swoich obrońców.
Tyle tytułem podsumowania września, a już niebawem kolejna nasza publikacja, w której skupimy się na tym, co w kinach zobaczyć będzie można obejrzec w październiku. Zapraszamy!
Autor: Adam Plutowski