Ludzie kina: Robert De Niro

Robert De Niro urodził się 17 sierpnia 1943 roku w Nowym Jorku. Jest synem malarzy: Roberta De Niro Seniora i Virgini Admiral. Od młodych lat wykazywał wielkie zainteresowanie sztuką. Wynikiem tego w późniejszym czasie było rozpoczęcie studiów aktorskich w renomowanej szkole w Nowym Jorku – Stella Adler Conservatory. Przez krytyków filmowych uznawany za najlepszego aktora amerykańskiego od czasów Marlona Brandona („Ojciec chrzestny”). W ciągu całej swojej kariery był 48 razy nominowany do najważniejszych filmowych nagród. 14 razy sięgął po wygraną (w tym po dwa Oscary i jeden Złoty Glob). Prywatnie mąż Grace Hightower i ojciec trójki dzieci (jedno z poprzedniego małżeństwa).

 

NAJWAŻNIEJSZE ROLE

Swoją wielką karierę Robert zaczął od roli w „Ojcu chrzestnym II”, gdzie świetnie zagrał młodego Vito Corleone i zasłużenie odebrał Oscara. Ważna była dla niego również rola w filmie „Taksówkarz”. To właśnie z jego ust wypowiedziane zostały niezapomniane słowa „You talkin’ to me?”. Po „Taksówkarzu” przyszedł czas na takie produkcje jak „Łowca jeleni”, „Wściekły byk” (Oscar i Złoty Glob), „Dawno temu w Ameryce” czy „Nietykalni”. Jednak największą sławę przyniósł mu chyba film „Chłopacy z ferajny” oraz znakomicie zagrana postać Neil’a McCauley’a w sensacyjnym obrazie „Gorączka”. Właśnie na planie tego filmu Robert De Niro po raz pierwszy miał okazję spotkać się z Alem Pacino, którzy razem stworzyli niezapomniany duet. Ostatnio De Niro mogliśmy oglądać w produkcji „Poradnik pozytywnego myślenia”, gdzie zagrał ojca głównego bohatera. Pomimo, że jak zwykle zagrał świetnie, z pewnością nie zaliczy tej roli do najważniejszych.

 

MOJA OPINIA

Jak dla mnie – najlepszy aktor wszechczasów. Tak bardzo lubię patrzeć jak gra. Jestem wielkim fanem jego umiejętności i stylu. Jak do tej pory obejrzałem 10 produkcji z jego udziałem. Najbardziej zaimponował mi chyba w „Gorączce” oraz w ukochanej przeze mnie serii filmów o rodzinie Fockerów („Poznaj mojego tatę”, „Poznaj moich rodziców”, „Poznaj naszą rodzinkę”), gdzie razem z Benem Stillerem stworzyli wspaniały duet. Duet ten został zresztą nominowany do nagrody MTV. Muszę wyróżnić jeszcze jeden tytuł. W dramacie „Wszyscy mają się dobrze” wspaniale odegrał rolę samotnego, zagubionego ojca, który robi wszystko, żeby na stare lata przybliżyć się bardziej do swojej rodziny. Film bardzo mnie wzruszył i na pewno zostanie w mojej pamięci na długo.

Moja ocena ogólna: 10

 

Autor: Marek Plutowski