Wartość aktora – widoczna po zagranej roli

Nie od dziś wiadomo, że do filmów, które wymagają szczególnej uwagi, należy podchodzić z wypoczętym umysłem – gotowym do (bardzo często) blisko dwóch godzin wzmożonego wysiłku intelektualnego. Do takich gatunków filmowych, które wymagają od widza więcej niż tylko zwykłego „oglądania” kolejnych sekwencji scen, należą przede wszystkim filmy psychologiczne. Wydaje się, że pod względem stopnia naszego zainteresowania, najtrudniejsze zadanie stać będzie zawsze przed produkcjami ukazującymi często złożone problemy życia zwykłych ludzi – bo takich historii mamy na co dzień na pęczki i niezbyt chętnie sięgamy po coś, co niekoniecznie nas odpręży po codziennych zmaganiach. Do tego dochodzi fakt, że produkcje te przedstawiają zaburzenia bądź problemy psychiczne, jako główny wątek fabularny, ukazujący często teorie psychologiczne lub ich elementy. To niełatwy orzech do zgryzienia dla zwykłego widza. Istnieją jednak takie produkcje, z gatunku filmów psychologicznych, które przyciągają jak magnes. Na czym więc polega sukces takich tytułów jak „Przerwana lekcja muzyki”(1999), „Lot nad kukułczym gniazdem”(1975) czy chociażby polski „Dzień świra”(2002)?

Pierwszym, wydawać by się mogło najważniejszym czynnikiem, decydującym o sukcesie tego czy innego filmu jest sposób ukazania historii. Zainteresowanie widza zapewnia również ciekawa fabuła. Ale z drugiej strony, czy zwróciłby ktoś uwagę na wymienione wyżej produkcje, gdyby nie wspaniałe kreacje, jakie stworzyli występujący w nim aktorzy. To przecież gatunek filmowy, który od aktora wymaga najwięcej – musi on bowiem sprzedać osobowość, duszę swojej postaci. Bez fenomenalnego odtwórcy nie ma wyrazistego bohatera. Bez wyrazistego bohatera, który budzi zainteresowanie, intryguje i zaskakuje, nie ma dobrego filmu psychologicznego. To właśnie taka postać sprawia, że obserwujemy ją w czasie seansu, czekamy na kolejne wydarzenia wokół niej, często czekamy na to, co pokaże jej dusza, twarz. Taki bohater potrzebuje artysty, aktora z prawdziwego zdarzenia, który nas porwie. Pomimo nierzadko solidnego scenariusza, to właśnie Jack Nicholson („Lot nad kukułczym gniazdem”), Angelina Jolie (mimo roli drugoplanowej w „Przerwanej lekcji muzyki”) i Marek Kondrat poprowadzili swoje filmy ku doskonałości, dostrzeżonej przez zwykłych widzów (nie tylko krytyków), docenianej do dnia dzisiejszego – pomimo tego, że to już przecież wcale nie takie nowe produkcje.     

                                                                                                      

Autor: Adam Plutowski

Opinie:

Data: 2012-03-25

Dodał: Marek Plutowski

Tytuł: "Lot nad kukułczym gniazdem"

Jack Nicholson od kiedy zobaczyłem go w "Locie nad kukułczym gniazdem", stał się dla mnie filmowym mistrzem. Tak jak Adam opisał, oddał on całą swoją duszę i to on poniósł cały film na wyżyny. To dzięki niemu mocny dramat psychologiczny stał się swoistą komedią, gdzie nikt nie wie, dlaczego właściwie się śmieje (przecież powinien być raczej w smutnym nastroju). Polecam - tylko uwaga, do filmu trzeba odpowiednio się przygotować. Najlepiej tak jak do "Zielonej mili" czy do "Skazanych na Shawshank". W końcu wszystkie te produkcje to klasyki.

Co do "Przerwanej lekcji muzyki", w moim odczuciu to tylko marna powtórka "Lotu..". Cóż, nie powiem, film bardzo ciekawy, wciągający. Jeśli jednak wcześniej obejrzy się obraz z Nicholsonem, ten z Angeliną Jolie odchodzi w cień.

Pozdrawiam!

Wstaw nowy komentarz